Powodują szczególnie dotkliwy ból. Deformują buty. Są jednym z najczęstszych schorzeń stóp, przede wszystkim kobiet – i to coraz młodszych.
Winą za koślawość palucha najczęściej obarcza się niewłaściwe obuwie. Jednak równie często jest to skutek nie leczonego płaskostopia. I w jednym, i w drugim przypadku następuje powolne zniekształcanie kości stopy, które z czasem utrwala się i pogłębia, powodując ból.
Co możesz zrobić, gdy odchylenie dużego palca od osi stopy staje się już widoczne, a ból coraz częstszy?
Noś wkładki ortopedyczne korygujące ułożenie nogi i likwidujące płaskostopie. Zrezygnuj z chodzenia w wysokich szpilkach i butach o zwężających się noskach.
Używaj klinów (możesz je kupić łub sama zrobić z ligniny), które wkłada się między palce, zwłaszcza na noc.
Choć w ten sposób deformacja kości się nie cofnie, to przynajmniej nie powinna dalej postępować. Jeżeli jednak koślawość palucha jest znaczna, konieczna może okazać się wizyta u chirurga.
Lekarze stosują wiele technik operowania ów. Przywrócenie stopom pełnej sprawności po operacji trwa niezbyt długo. A ostateczny efekt na pewno wart jest odrobiny cierpliwości. W dodatku – wbrew spotykanym nieraz opiniom – prawdopodobieństwo odnowienia się koślawości jest stosunkowo niewielkie. Zwłaszcza jeżeli pamięta się o noszeniu wkładek ortopedycznych.