Akupunktura, podobnie jak akupresura, opiera się na tradycyjnej chińskiej teorii meridianów – kanałów przebiegających w organizmie i przenoszących siłę życiową czy energię zwaną chi. W terapii tej przepływ chi jest kontrolowany poprzez umieszczenie bardzo cienkich igieł w pewnych punktach – tych samych, które pobudza się w akupresurze. W odróżnieniu od akupresury zabiegi akupunktury muszą być wykonywane przez lekarza medycyny przeszkolonego w zakresie akupunktury.
Przeciętny zabieg obejmuje wprowadzenie 5-15 cienkich igieł. Wbija się je na głębokość od zaledwie ułamka centymetra (np. w czubki palców), aż do 6-10 centymetrów (kiedy występuje gruba warstwa tkanki tłuszczowej lub mięśniowej). Zabieg nie powoduje zwykle bólu, choć często występuje wrażenie mrowienia czy ciężkości. Obok (a czasem zamiast) wprowadzania igieł akupunkturzysta może zastosować zabieg zwany przyżeganiem, Polega on na aplikowaniu ciepła na powierzchni skóry bezpośrednio ponad punktami akupunktury za pomocą małych pęczków tlących się ziół, zwykle liści bylicy.
Przypadki uśmierzania bólu za pomocą akupunktury są dobrze udokumentowane, a fizyczne podstawy tych rezultatów zademonstrowano w testach laboratoryjnych na zwierzętach: akupunktura wyzwala endorfiny i inne neuroprzekaźniki, pełniące w organizmie rolę naturalnych środków przeciwbólowych. Naukowcy nie rozumieją jednak w pełni, jak akupunktura może powodować trwale złagodzenie bólu. Stwierdzono, że terapia ta, poza kontrolą bólu, daje dobre wyniki w rehabilitacji po udarze oraz w uśmierzaniu nudności. Zaleca się ją także przy leczeniu wszelkich uzależnień.