U noworodków urodzonych przedwcześnie trzeba na ogół sztucznie wspomagać oddychanie. Wcześniak sam nie może sobie zapewnić właściwego dotlenienia tkanek, dlatego trzeba mu dostarczyć odpowiednią ilość tlenu. Przyczyną tego jest brak w jego płucach tzw. surfaktantu – specjalnej substancji wyściełającej wnętrze pęcherzyków płucnych. Umożliwia on wymianę gazową między powietrzem a krwią. Nowatorska metoda postępowania, stosowana eksperymentalnie na Zachodzie, opiera się na podaniu do płuc owej substancji. Znacząco obniża to czas leczenia i daje – jak twierdzą naukowcy – dobre wyniki. Takie wnioski wynikają z przeprowadzonych ostatnio w Danii badań.
Obserwowano dwie grupy wcześniaków, z których jedna leczona była właśnie za pomocą surfaktantu, drugiej zaś podawano tlen w sposób tradycyjny. Okazało się, że dzieci objęte eksperymentem mogły znacznie szybciej podjąć samodzielne oddychanie. Poziom tlenu w ich krwi osiągnął prawidłowe wartości już po sześciu godzinach od rozpoczęcia postępowania! Jest to terapia obiecująca, mimo wysokich jej kosztów.