Testosteron determinuje męskie cechy płciowe i cechy charakteru i chociaż jest hormonem w śladowych ilościach występującym również w organizmach kobiet, to hormon typowo męski. Bez niego ta płeć by nie istniała – najprawdopodobniej oczywiście, ale niewykluczone, że w takiej sytuacji nie byłoby też na świecie kobiet. Po co mężczyznom ten hormon? Cóż nadaje im cechy płciowe i to cechy zarówno cielesne jak i osobowościowe. Mężczyźni są przebojowi, lubią walczyć o swoje, są typowymi zdobywcami. Już w życiu płodowym testosteron determinuje płeć u dzieci, później uaktywnia się w okresie dojrzewania i rządzi mężczyznami całe życie. Testosteron jest też swoistą męską tarczą ochronną. Chroni panów przed niektórymi dolegliwościami i chorobami będącymi domeną kobiet. Warto jednak wiedzieć, że współcześnie tarcza ta jest coraz słabsza, czy przed jej osłabieniem można się jakoś obronić?
U dwudziestoparolatków produkcja testosteronu osiąga swoje apogeum. Wtedy męski organizm przejawia największą witalność i to pod każdym dosłownie względem, jednak począwszy od trzydziestego roku życia (a u niektórych panów nawet nieco wcześniej) poziom testosteronu zaczyna sukcesywnie spadać. Przyjęło się, że ubywa go w męskim organizmie przynajmniej jeden procent w każdym kolejnym roku. Na przestrzeni kilku lat wydaje się, że to niewiele, ale już po dziesięciu latach ubytek testosteronu sięga dziesięciu procent, po dwudziestu latach czyli u pięćdziesięciolatków organizm wytwarza aż o dwadzieścia procent mniej tego hormonu. Jak łatwo się domyślić to właśnie (między innymi, bo nie tylko testosteron zarządza męskim ciałem) jest jedną z przyczyn, które sprawiają, że piećdziesięciolatkowie mają takie a nie inne problemy zdrowotne i to zarówno ze strony psyche jak i ze strony fizyczności. Naturalny spadek wydajności i sprawności organizmu to jedno, ale do obniżenia poziomu testosteronu bardzo często przyczyniają się sami mężczyźni, którzy żyjąc tak a nie inaczej w czasach, gdy jeszcze na brak testosteronu nie muszą narzekać, wykazują się daleko idącą niefrasobliwością i brakiem szacunku dla własnego organizmu. W zasadzie ta sama uwaga dotyczy również kobiet, które z reguły dbają o zewnętrzne pozory w ogóle nie martwiąc się o wnętrze.
Testosteron niszczy brak dbałości o dietę i brak aktywności fizycznej. Generalnie niezdrowy tryb życia i tak powszechne w dzisiejszych czasach odchodzenie od natury. Niszczy tym bardziej, że w naturze aż roi się od naturalnych boosterów testosteronu tj. substancji czy też czynników mogących zwiększać poziom tego hormonu. Jednym z naturalnych boosterów jest słońce, kolejnym aktywność fizyczna, a jeszcze następnymi szereg pokarmów, od których w dzisiejszych czasach część mężczyzn przywykła stronić. Właśnie jak to jest z tą dietą? Akurat jeśli o nią chodzi szkodzimy sobie najbardziej zjadając głównie pokarmy węglowodanowe lub łącząc duże ilości węglowodanów z tłuszczami i białkami. Eliminacja węglowodanów tzn. obniżenie ilości spożywanych węglowodanów do pewnego granicznego poziomu bardzo dobrze nam zrobi, tłuszczy natomiast nie należy aż tak ograniczać dlaczego? Dlatego że tłuszcze wpływają na hormony podobnie jak niektóre warzywa, a spośród warzyw szczególnie rośliny kapustne.
Oprócz tego istnieją też specjalne boostery testosteronu w postaci suplementów będących produktami tworzonymi na bazie wyciągów z roślin wpływających na poziom testosteronu. To bardzo często różnego rodzaju roślinne afrodyzjaki, chociaż nie tylko. Ostatnimi czasy prawdziwą furorę robi testrogain, specyfik przygotowany na bazie kilku związków połączonych w jedną perfekcyjną i silnie oddziałującą całość.